Rozdział VIII
Następnego dnia, odbyły się pogrzeby poległych czarodziejów w walce. Nastrój był przepełniony smutkiem i żalem. Zjawili się wszyscy uczniowie wraz z rodzinami. Nawet Kira zaszczycił nas swą obecnością. Pomagał w pochówku profesora Snape’a. Dzięki jego mocy z nieba spadł deszcz kwiatów. Były wśród nich lilie, hortensje, róże i wiele innych odmian. Mimo że to było pożegnanie zmarłych, było dość miło. Amelia zajęła się mową pożegnalną, ja zaś stałem z boku i czekałem na nią aż skończy. Wszystkie uroczystości pogrzebowe skończyły się po sześciu godzinach, po czym każdy poszedł w swoją stronę. Chwilę dłużej została rodzina Weasley’ów, Potter z Granger i nasza trójka.
Kiedy się rozeszliśmy, zabrałem Ami na obiad do świata mugoli do jednej z najlepszych restauracji. Chciałem zająć czymś jej myśli, by nie trudziła się dalej smutkiem. Nie zamierzałem jej tak zostawić, była moją przyjaciółką od małego, podczas jej nieobecności nigdy o niej nie zapomniałem. Teraz, kiedy ją odzyskałem nie pozwolę, by czuła się w jakikolwiek sposób smutna. Postaram się by na jej twarzy codziennie gościł uśmiech.
Zakończenie
Ukończyłem naukę w szkole. Ami zamieszkała wtedy razem ze mną w dworze Malfoy’ów. Chciała też sprowadzić rodziców, jednak się nie zgodzili, dlatego Amelia pomagała im w inny sposób. Raz na miesiąc wysłała im część pieniędzy, które zarobiła pracując jako nastoletnia pracownica w Ministerstwie Magii. Minęło już dziesięć lat od tych felernych wydarzeń w Hogwarcie, ale także dziesięć lat, które spędziłem z moją Emalią. Jesteśmy już cztery lata po ślubie i mamy dwuletniego synka, Marcusa. Chcę go wychować na lepszego człowieka, którym ja nigdy nie byłem. Od zakończenia szkoły żyję w tolerancji dla mugolaków i charłaków. Oczywiście nie można zapomnieć o Wilku. Kira mieszka z nami, jako zwierzak. Przyjął formę naturalnego wilka o czarnej maści. Mimo swoich demonicznych korzeni, pomaga Ami w pracy i często bawi się z małym Marcusem.
Ja także zdobyłem posadę w Ministerstwie Magii, natomiast w ramach hobby zajmuję się alchemią i eliksirami, ponieważ w szkole byłem w tym dobry. No i chciałbym zachować jakieś wspomnienia związane z profesorem Snape’em. Razem z Ami zdecydowaliśmy się powiększyć naszą rodzinkę, a w przyszłości wyślemy nasze dzieci do szkoły w Hogwarcie.I tak oto to opowiadanie dobiegło końca. Mam nadzieję, że Wam się podobało. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz